poniedziałek, 30 listopada 2015

Małże

I po raz kolejny będzie o jedzeniu :D I ponownie owoce morza: małże. Przyznaję bez bicia, że lubię wszelkiego rodzaju owoce morza i kiedy podzieliłam się tym moim lubieniem z Siostrą, jej komentarz powiedział wszystko w tej kwestii: "Fuj, fuj" ;)

Mejillones. Małże.
 

środa, 25 listopada 2015

Niedzielny obiad - „pulpo a la gallega”

Te słowa kojarzą mi się z rosołem (bądź pomidorówką) i schabowym z ziemniakami i surówką :D. Nie wiem ile osób niedzielny obiad kojarzy nadal w ten sposób. A może tak się przyjęło tylko w mojej rodzinie?  Z ciekawości zapytałam Męża czy w Hiszpanii niedzielny obiad jest kojarzony z jakąś konkretną potrawą, powiedział, że z tego co się orientuje to nie. Kojarzy się po prostu z obiadem w gronie rodzinnym :)

Wbrew temu co we wstępie post nie będzie o schabowym ;) Będzie o jednej z moich ulubionych hiszpańskich potraw. O „pulpo a la gallega” (ośmiornica po galicyjsku). Wprowadzamy z Mężem "naszą nową świecką tradycję" niedzielnego obiadu ;)

Danie to jest bardzo łatwe do przygotowania. Składniki są następujące:
- ziemniaki ugotowane w mundurkach i pokrojone w plasterki,
- ośmiornica ugotowana i pokrojona w plasterki (my kupujemy już gotową, mrożoną, wystarczy tylko rozmrozić i wrzucić na dosłownie pięć minut do wrzątku)
- papryka mielona pikantna i słodka
- sól (najlepsza jest gruba sól morska, ale można użyć tą, którą się ma pod ręką)
- oliwa z oliwek

Ingredientes. Składniki.
 

piątek, 20 listopada 2015

Kwiat aloesu

Aloes jak wygląda każdy z pewnością wie. Wiem i ja ;) Mam nawet jeden w doniczce. Kilka miesięcy temu go przesadziłam, a raczej odmłodziłam ;) I teraz jest naprawdę mały.

Dlaczego wspominam, że jest mały? Z bardzo prostej przyczyny, w San Fernando po raz pierwszy  zobaczyłam „aloes na wolności” ;) I jaki jest, każdy widzi :)
 
 

czwartek, 19 listopada 2015

Kadyks – najstarsze miasto Hiszpanii (III)

Dziś ostatnia część naszej wycieczki. Początek TUTAJ i kontynuacja TUTAJ.
Podążając wąskimi uliczkami Kadyksu dotarliśmy do Plaza de las Flores (Plac Kwiatów), który zawdzięcza swą nazwę straganikom, no dobrze budkom, z kwiatami, które są tam rozmieszczone.

Plaza de las Flores. Plac Kwiatowy.
 

poniedziałek, 9 listopada 2015

Kadyks – najstarsze miasto Hiszpanii (II)

Na początek kilka słoneczników dla mojej Siostry z okazji urodzin! :D


Kontynuujemy spacer po Kadyksie rozpoczęty TUTAJ. Po pikniku na Plaza de San Antonio dopełnionym „choco frito” (smażona mątwa, tak, tak, po polsku nie brzmi tak tajemniczo, ale smakuje tak samo dobrze;) ) udaliśmy się w kierunku zatoki, Bahía de Cádiz, przespacerowaliśmy się po Alameda Apodaca, malowniczej i bardzo zielonej promenadzie z widokiem na zatokę.

piątek, 6 listopada 2015

Suszarnia z widokiem

Kiedy mieszkałam z rodzicami i siostrą w bloku w Lublinie mieliśmy klucz (który dzieliliśmy z sąsiadami) i dostęp do tzw. suszarni. Jednak jako że nasze mieszkanie miało spory balkon praktycznie nigdy z niej nie korzystaliśmy. Dodatkowym „utrudnieniem” było to, że trzeba było do niej dotrzeć . Problemem nie było wjechanie windą na ostatnie, dziesiąte piętro i pokonanie dodatkowego półpiętra schodami, problem pojawiał się wraz z otwarciem drzwi. Za nimi znajdował się korytarz, słabo oświetlony a raczej praktycznie zawsze ciemny, ponieważ żarówki znikały w tajemniczych okolicznościach. Same suszarnie także były dosyć kiepsko oświetlone ale spełniały swoją funkcję. Pranie schło szybko.

I pewnie w mojej głowie pozostałby tylko taki obraz suszarni w bloku. Jednak miałam szczęście poznać suszarnie hiszpańskie ;) Najczęściej znajdują się na dachu budynku aczkolwiek spotkałam się też z suszarniami na patio. Jednak tylko te na dachu mają interesujące widoki. Rozwieszanie i zbieranie prania to sama przyjemność.

Suszarnia na dachu. San Fernando (Cádiz) 

czwartek, 5 listopada 2015

Kadyks – najstarsze miasto Hiszpanii (I)

Jako,  że pogoda nadal dopisuje, koniec października a temperatury nadal oscylują w granicach ok. 25 st. C, wybraliśmy się w przedostatni dzień października na całodniowe zwiedzanie Kadyksu :D Mimo że Kadyks nie jest dużym miastem, jeden dzień nie wystarczy aby zobaczyć wszystkie ciekawe rzeczy, atrakcje turystyczne i nacieszyć oczy pięknymi widokami.

W San Fernando, gdzie przebywamy obecnie, wsiedliśmy w autobus komunikacji miejskiej i już po 25 minutach wysiedliśmy na Plaza de España, w samym sercu Kadyksu. Jako ciekawostka, każde miasto i miasteczko hiszpańskie ma swoje „Plaza de España” (Plac Hiszpanii).

Jako pierwszy zobaczyliśmy monument upamiętniający uchwalenie konstytucji w 1812 roku.

Monumento a la Constitución de 1812

niedziela, 1 listopada 2015

Łąki, pola i ogródek ;)

Chwilowo najbardziej czasochłonnym (ale też bardzo przyjemnym) zadaniem jest porządkowanie zdjęć.  A przybywa ich bardzo szybko ;) Być może powinnam powrócić do zdjęć analogowych. Używając  „aparatu na kliszę” przynajmniej ograniczałam się w ilości „pstryków” :D
Tak więc przeglądając nieprzebrane ilości zdjęć znalazłam kilka moich ulubionych (niektóre z nich są tłem na pulpicie mojego laptopa).
Wiosną i latem, na polach i w ogródku można spotkać wiele wdzięcznych kwiatowych ( i nie tylko)„obiektów” :)  Nie pozostaje nic innego jak chwycić za aparat i do dzieła :D
 
 
Łąki majowe